Muzyka dla wikinga czyli płyta Jomsviking Amon Amarth
Blog

Muzyka dla wikinga czyli płyta Jomsviking Amon Amarth

Wielu fanów ciężkiego grania szuka ciekawej odskoczni od typowych zespołów. I w tą lukę świetnie wpasowuje się Amon Amarth z płytą Jomsviking. Jest to świetny przykład gatunku pagan metal. Ponadto całość układa się w świetną historię młodego wikinga na przestrzeni jego życia. Dla tego właśnie warto sięgnąć po tą płytę, szczególnie jeżeli lubimy kawał dobrej ciężkiej muzyki.

Czym jest Jomsviking ?

To świetna opowieść o młodym wikingu, który z miłości do dziewczyny stał się banitą wyjętym spod prawa. Każdy z kawałków opowiada o jego życiu, od morderstwa jakiego dokonał, wyrzucenie z klanu, poszczególne etapy jego ucieczki, aż do momentu, gdy trafia do wikingów z Jomsborga, i staje się jednym z nich. Jest to porywająca opowieść o młodym człowieku targanym własnymi odczuciami oraz błędami życiowymi, za które przyszło mu zapłacić wysoką cenę. Ponadto płyta jest też gratką dla fanów historii, gdyż tytułowi jomsvikingowie istnieli na prawdę i mieszkali na naszym Polskim wolinie, gdzie trudnili się wojaczką. Z poszczególnych utworów poznajemy historyczne postacie oraz wydarzenia, nie tracą przy okazji fikcyjnej historii młodego wikinga. Technicznie jest to solidna dawka rytmicznego pagan metalu, podlanego dobrą historią, oraz świetnym głosem Johana Hegga, który jest po prostu nieoceniony, to co pokazał na płycie trzeba po prostu posłuchać. Dzięki niemu historia młodego banity jest jeszcze lepsza, nadaje jej odpowiedni przekaz. Wszak wiking musi być facetem z krwi i kości, a nie baletnicą. Dodatkowym atutem płyty jest to, że przy jej tworzeniu brała udział nie sama Doro Pesch, przez co mogą ją polubić również fani starego dobrego Warlocka.

Czy warto zainteresować się Jomsvikingami ?

Odpowiedź jest tylko jedna i brzmi ona jednoznacznie, a mianowicie jak najbardziej tak. Jest to kawał świetnej płyty podlanej dużą dozą melodii, które szybko wpadają w uszy. Docenią ją też fani Death Metalu, dzięki niepowtarzalnemu wokalowi Johana Hegga, który wznosi się na nie lada wyżyny twórczości. Warto do tego dodać świetną historię, układającą się w spójną i jednolitą całość, opartą o postacie i wydarzenia historyczne, które dodatkowo sprawiają, że kawałki na płycie są jeszcze ciekawsze. Dla tego właśnie warto bez zastanowienia się sięgnąć po Jomsviking Amon Amarth, gdyż jest to po prostu kawał dobrze wykonanej płyty. Jeżeli jesteście fanami tego typu muzyki, to na pewno się nie zawiedziecie nią, a szczególnie jeżeli jesteście też fanami wikingów oraz różnego rodzaju motywów nordyckich.

Mogą Ci się spodobać

Dodaj komentarz